6. Rusałka admirał (Vanessa atalanta)
Gatunek ten należy do rodziny rusałkowatych (Nymphalidae), obejmujący zasięgiem występowania większą część Europy, w tym całą Polskę, a także Palearktykę oraz Amerykę Północną i część Azji. W naszym kraju jest motylem pospolitym, nazywany także "ptakiem wędrownym" wśród motyli.
Rusałka admirał to niezwykle piękny motyl, łączący swoimi wędrówkami północ i południe Europy.
Rozpiętość jego skrzydeł sięga 58-64 mm. Na przedniej parze czarnych skrzydeł widnieje czerwona, skośna przepaska, a na tylnej czerwony pasek brzegowy. Ponadto na przednim skrzydle widać białe plamki, a od spodu skrzydła mają brązowo-żółty wzór.
Pojawiające się u nas późną wiosną i początkiem lata admirały wykluły się z jaj późną jesienią poprzedniego roku, gdzieś hen, daleko nad Morzem Śródziemnym. Przez całą deszczową, śródziemnomorską zimę odżywiały się na liściach pokrzywy (Urtica dioca) czy ostu ( różnych gatunków), by w końcu stać się dorosłymi motylami i wyruszyć w długą na setki kilometrów wędrówkę. Potomstwo tego zimowego pokolenia admirałów rozwija się już u nas, a po osiągnięciu pełnej dorosłości może powędrować jeszcze dalej na północ, do Skandynawii lub rozmnożyć się na miejscu. Przeobrażone jesienią (wrzesień – październik) motyle tego gatunku rozpoczynają wędrówkę powrotną na południe (choć czasem – acz rzadko, zimują w naszym kraju) – wiele z nich leci tak wysoko, że nie są widoczne gołym okiem, a wykrywa się je z pomocą radarów. To właśnie te motyle złożą jaja na pokrzywach gdzieś w dalekiej Hiszpanii – i cały cykl życia zamknie się po raz kolejny. Aby pokonywać tak wielkie odległości drogą powietrzną, motyle te potrzebują wysokoenergatycznego prowiantu w trakcie wędrówki. Jest nim nie tylko nektar kwiatów, ale także przejrzałe i fermentujące owoce zalegające w sadach - rusałki admirał bardzo często siadają i ucztują na nich. Nie ważne czy są to wiszące jeszcze owoce na drzewach, czy leżące już na ziemi. Czasem musi minąć trochę czasu, nim najedzone i „opite” motyle będą w stanie odlecieć. Jeśli mamy ogród, zostawmy dla tych uroczych owadów mały stosik opadłych jabłek, gruszek czy śliwek. W końcu mają do przebycia długą drogę!